Idealna i naturalnie wyglądająca cera to nie tylko efekt dobrych genów, ale specjalnego zabiegu, do którego przyznaje się coraz więcej gwiazd. Mowa o mikrodermabrazji. Zabieg odświeża skórę, wygładza nie pozbawiając jej przy tym naturalnego wyglądu.
Coraz więcej gwiazd po 30-tce i 40-tce stawia na naturalny wygląd, wybierając zamiast botoksu, alternatywne zabiegi odmładzające skórę twarzy. Hitem ostatnich lat wśród celebrytek jest mikrodermabrazja. Wiele kobiet wybiera ją jako terapię odświeżającą przed wielkim wydarzeniem. Powód? Zabieg przywraca skórze młodzieńczy blask z zachowaniem jej naturalnego wyglądu.
Mikrodermabrazja diamentowa, to nic innego jak głęboko oczyszczający peeling mechaniczny, który dzięki głowicy pokrytej drobnymi kryształkami diamentu oraz pompy zasysającej, złuszcza wierzchnią warstwę naskórka, usuwając obumarłe komórki i spłycając pory.
Dzięki temu zabiegowi skóra zostaje pobudzona do produkcji kolagenu i elastyny. Poprzez eliminację nadmiernego rogowacenia, suchości i regenerację widoczne jest wygładzenie skóry, spłycenie drobnych zmarszczek i redukcja zaskórników. Wzrasta zdolność absorpcji składników aktywnych znajdujących się w preparatach kosmetycznych jak i zdolności obronne skóry.
Zabieg ten często polecany jest osobom, mającym problemy ze zmarszczkami, rozszerzonymi porami, przebarwieniami, płytkimi bliznami i rozstępami, zmianami trądzikowymi, łojotokiem oraz zaskórnikami.
Mikrodermabrazja to w pełni bezpieczna i zarazem bardzo skuteczna metoda na spektakularną poprawę stanu skóry.
